Pomnik marynarzy ORP Grom w Narwiku
Pomnik polskich marynarzy poległych w bitwie o Narwik przypomina o dramatycznych zmaganiach podczas drugiej wojny światowej. Jest charakterystycznym symbolem, wokół którego integruje się lokalna społeczność.
ORP Grom w Narwiku
Monument został wzniesiony w Narwiku w 1979 r. staraniem ówczesnych władz Polski. Jego autorem był profesor Jan Bohdan Chmielewski (1927–2014), profesor rzeźby w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i członek Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Spiżowy odlew przedstawia muskularną sylwetkę marynarza (podobno rzeźbiarzowi pozował słynny krakowski baletmistrz), który spogląda na fiord i okoliczne wzgórze, trzymając pocisk artyleryjski. Postać jest dynamiczna, skoncentrowana na walce, wyraża nieugiętość i hart ducha. W wodach pobliskiego fiordu, 9 maja 1940 r. zatonął podczas walki polski niszczyciel ORP Grom. W pobliżu miejsca zagłady okrętu wzniesiono pomnik, nazywając okoliczny skwer Groms Plass czyli „Miejsce Gromu”.
Krótka historia ORP Grom
ORP Grom, niszczyciel zwodowany w Wielkiej Brytanii w 1936 r., brał udział w kampanii norweskiej 1940 r. w ramach połączonych sił brytyjsko-francusko-polskich. Nowoczesny polski okręt był zmorą niemieckich sił w Narwiku. Przez całą polarną dobę pływał wzdłuż brzegów i niszczył ogniem swych dział oddziały i umocnienia wroga. Według relacji żołnierzy niemieckich, potrafił „polować” nawet na pojedynczych żołnierzy, którzy godzinami musieli się kryć, czekając, aż odpłynie. Przezywali go „Verfluchte Polaken” – „przeklęty Polak”.
W swój ostatni rejs ORP Grom wypłynął 4 maja 1940 r., aby strącić niemiecką flagę z okolicznego wzgórza. Niespodziewanie zza pasma gór wyłonił się niemiecki bombowiec Heinkel He-111 i zrzucił serię pięćdziesięciokilogramowych bomb. Jedna z nich trafiła w wyrzutnię torpedową okrętu. Potężna eksplozja przełamała kadłub na pół. W krótkim czasie zginęło 59 marynarzy.
Polski pomnik nad fiordem
Pomnik z polskim marynarzem, który ładuje pocisk, aby zaatakować Niemców na wzgórzu, stał się jednym z miejsc obchodów rocznic bitwy o Narwik, która uważana jest za pierwsze zwycięstwo wojsk sprzymierzonych nad Wehrmachtem w drugiej wojnie światowej. Połączone siły brytyjsko-francusko–polskie, z Samodzielną Brygadą Strzelców Podhalańskich w składzie, ostatecznie zdołały wypchnąć wojska hitlerowskie z Narwiku pod koniec maja 1940 r.
Według świadka wzniesienia monumentu, najstarszej przedstawicielki Polonii narwickiej, Elżbiety Borgso, pomnik przypłynął z Polski na pokładzie drobnicowca, którego głównym celem był import rudy żelaza. Wraz z monumentem przybyła 10-osobowa delegacja z Polski z Januszem Wieczorkiem (1910‒1981), szefem Urzędu Rady Ministrów na czele. Na miejscu okazało się, że strona norweska nie miała świadomości, jak potężny pomnik przybył do miasteczka. Liczący ponad 2 metry wysokości i ważący 3 tony posąg wymagał odpowiedniego postumentu oraz dźwigu, na co gmina nie była przygotowana. Koszty wynajęcia samej maszyny szacowano na 500 koron, co w 1979 r. było sumą znaczną. Mieszkańcy jednak chętnie zrealizowali zbiórkę pieniędzy zarówno na fundament, jak i na dźwig, ponieważ pamięć o udziale Polaków w kampanii wojennej wciąż była żywa.
Wojownik Grom na Placu Gromu w Narwiku
Ofiarna mobilizacja narwickiej społeczności przysłużyła się pomnikowi jeszcze raz. Około 2000 r. stalowe mocowanie jednej z nóg pomnika uległo korozji, monument stracił stabilność i zaczął się przechylać. Pewnego dnia bawiące się dzieci wdrapały się na rzeźbę marynarza, która przewróciła się i doznała poważnych uszkodzeń – między innymi urwało się prawe ramię. Monument trafił do piwnicy lokalnej politechniki, a Plac Gromu opustoszał.
Koszty remontu pomnika okazały się bardzo duże. Wówczas kilku lokalnych mieszkańców, na co dzień grających amatorsko na różnych instrumentach – wśród nich rektor szkoły, nauczyciel, ratownik medyczny – powołało do życia zespół Groms Plass i zorganizowało koncert charytatywny w celu ratowania polskiego pomnika. Specjalnie na tę okazję napisali piosenkę „Krigeren Grom” – „Wojownik Grom”, której słowa, śpiewane po norwesku z polskim fragmentem, opisują przykrą sytuację:
W piwnicy legł – pokryty kurzem
Waleczny olbrzym – broczący krwią.
Samotny, pozostał z innej epoki,
Przywołując wojny smak.
Mały chłopiec chciał mu dorównać,
Grom nie wytrzymał i runął.
Jest taki plac – nagi i pusty,
Gdzie zawsze stał wojownik Grom.
Przechodniu stań – rozejrzyj się,
Teraz go brak – czyż nie znaczył nic?
Popularność koncertu przeszła wszelkie oczekiwania. Zebrano wymaganą kwotę, pomnik został pospawany i ponownie umieszczony na postumencie.
Współcześnie o Plac Gromu oraz pomnik dba gmina Narwik. Co roku odbywają się tutaj oficjalne uroczystości, często w obecności polskiego ambasadora oraz władz norweskich. Zespół muzyczny Groms Plass zyskał sławę wykraczającą poza Narwik i Norwegię. Wydał kilka płyt i koncertuje, także w Polsce.
Obecnie władze dysponują ekspertyzą, według której pomnik wymaga profesjonalnej konserwacji m.in. polegającej na zabezpieczeniu spawów wykonanych w 2000 r. oraz odczyszczeniu zaśniedziałej powierzchni. Trwają ustalenia w sprawie podziału kosztów między stroną polską a norweską. Wojownik Grom nadal stoi na straży fiordu.
Wojciech Kwilecki