Pomnik Wojciecha Bartosza Głowackiego w Parku Łyczakowskim we Lwowie
24 marca 1794 r., na rynku w Krakowie, Tadeusz Kościuszko złożył publiczną przysięgę, „iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samowładności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę”. W 230. rocznicę wybuchu insurekcji kościuszkowskiej przybliżamy historię lwowskiego pomnika jednego z jej bohaterów ‒ Wojciecha Bartosza Głowackiego.
Chłopski kosynier i bohater spod Racławic
Wojciech Bartosz (Bartos) Głowacki (ok. 1758‒1794) to chłopski kosynier, który zasłynął męstwem w bitwie pod Racławicami, 4 kwietnia 1794 r., gdzie zdobył działo rosyjskie, gasząc czapką jego lont. Po bitwie naczelnik Kościuszko mianował go chorążym pułku Grenadierów Krakowskich. Dwa miesiące później, 6 czerwca 1794 r. Głowacki został śmiertelnie ranny w trakcie bitwy pod Szczekocinami. Prawdopodobnie spoczął na cmentarzu przy kościele (obecnie katedrze) pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kielcach. Miejsce pochówku upamiętnia płyta nagrobna.
Pomnik Wojciecha Bartosza Głowackiego we Lwowie – geneza
Pomnik kosyniera spod Racławic, który na trwałe trafił do panteonu narodowych bohaterów, uroczyście odsłonięto 8 lipca 1906 r. w stolicy autonomicznej Galicji, we Lwowie, w parku przy rogatce Łyczakowskiej, który otrzymał wówczas nazwę Parku Głowackiego. Monument został wykonany przez ukraińskiego rzeźbiarza, Grzegorza Kuźniewicza (Hryhorij Kuznewycz, 1871‒1948). Projekt przygotował wybitny polski rzeźbiarz Julian Markowski (1846‒1903), który zmarł nie dokończywszy dzieła.
Hryhorij Kuznewycz, urodzony w Starym Bruśnie koło Lubaczowa, naukę rozpoczynał w pracowniach kamieniarzy bruśnieńskich – warsztatach, których tradycja sięgała XVI w. Dzięki lwowskiemu architektowi, Julianowi Zachariewiczowi, który wystarał się dla obiecującego twórcy o stypendium Wydziału Krajowego, Kuznewycz mógł kształcić się w Państwowej Szkole Przemysłowej we Lwowie. Jednocześnie pracował w warsztacie Juliana Markowskiego. Pracę nad upamiętnieniem Bartosza Głowackiego poprzedziła, m.in. współpraca obu artystów przy takich projektach, jak: rzeźba „Fortuna” w holu Galicyjskiej Kasy Oszczędności czy pomnik Jana Kilińskiego w Parku Stryjskim.
Kiedy w 1905 r. lwowskie „Nowości Ilustrowane” (nr 39, z 23 września) zamieściły artykuł „Pomnik Bartosza Głowackiego we Lwowie”, opatrzony zdjęciem, wykonanym przez Marka Münza, prezentującym rzeźbiarza Grzegorza Kuźniewicza pracującego nad wykończeniem rzeźby, autor notatki prasowej ocenił, że artysta „z zadania swego wywiązał się znakomicie. Pomnik będący już na ukończeniu, jest prawdziwym arcydziełem rzeźby”. Należy jednak zaznaczyć, że późniejsi krytycy i historycy sztuki nie wypowiadali się tak entuzjastycznie. Zarzucali słabość proporcji i rzeźbiarskiego modelunku, a tym samym artystycznego wyrazu pomnika.
Odsłonięcie pomnika Bartosza Głowackiego w Parku Łyczakowskim
„Nowości Ilustrowane”, podkreślając fakt, iż na miejsce ustawienia monumentu wybrano „prześliczny” Park Łyczakowski, dały z kolei wyraz pewnemu niezadowoleniu, pisząc: „Szkoda jednak wielka, że na pomnik Bartosza wybrano bardzo nieodpowiednie miejsce w tym parku, mianowicie tuż przy ulicy, zamiast w bardziej malowniczem ustroniu, w jakie ogród obfituje, zwłaszcza gdzieś nad wspaniałym boiskiem Sokołów [Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”], skąd byłby Głowacki, na cokole pomnika stojący, spoglądał z radością na ćwiczenia dzielnych drabów – patriotów w czasie wielkich zlotów Sokolstwa”.
Uroczystość odsłonięcia pomnika Wojciecha Bartosza Głowackiego, poprzedzona mszą za duszę bohatera insurekcji kościuszkowskiej, przerodziła się w wielką patriotyczną manifestację, o czym donosiło „Słowo Polskie” 9 lipca 2016 r. Jako pierwszy przemówił przewodniczący komitetu budowy pomnika, sekretarz Izby Rękodzielniczej, Ferdynand Ohly, który zwrócił się do zebranych słowami:
„Przy dzielnej pomocy kosynierów, odnosi Kościuszko świetne zwycięstwo nad Moskalem, wskrzesza dawną sławę oręża polskiego, a pola racławickie, obficie zroszone krwią zarówno szlachty, mieszczan jako też bohaterów w sukmanie, wskazały jasno, że w jedności narodu siła i potęga niespożyta, że lud polski, dotąd zapoznany, gorąco Ojczyznę miłuje, że na Jej ołtarzu gotów zawsze złożyć życie swe i wolność. Przeto patriotyczne mieszczaństwo lwowskie, hołdujące idei szczerego zbratania się wszystkich stanów dawnej Rzeczypospolitej polskiej, chcąc dać wyraz swoim uczuciom, postanawia podczas wystawy kościuszkowskiej w r. 1894, uczcić pomnikiem, bohatera w sukmanie. Myśl ta piękna, znalazła wprawdzie gorące uznanie u ogółu, brak jednak odpowiednich środków materialnych, tudzież niemoc fizyczna twórcy tegoż pomnika śp. Juliana Markowskiego, spowodowały odroczenie wykonania tego chlubnego zamiaru na przeciąg lat kilku. Dopiero w ostatnich latach, od r. 1901 podjęto powtórnie akcję budowy, a dzięki ofiarności mieszczaństwa lwowskiego, tudzież Reprezentacji miasta Lwowa, zdołał komitet wywiązać się ze swego zadania, stawiając ku wiecznej czci Bartosza Głowackiego, ten oto skromny pomnik”.
Pomnik Bartosza Głowackiego – współcześnie
Pomnik Wojciecha Bartosza Głowackiego przetrwał czasy sowieckiej władzy we Lwowie. Na pewno nie bez znaczenia był fakt, że bohater spod Racławic był pochodzenia chłopskiego. W latach dziewięćdziesiątych XX w. obiekt był jednak systematycznie dewastowany. Przed dwudziestu laty poddano go ratunkowym pracom konserwatorskim. Niezachowaną (usuniętą) oryginalną tablicę z 1906 r. zastąpiono nową z powtórzoną inskrypcją „Bartoszowi Głowackiemu, bohaterowi spod Racławic, mieszczanie rękodzielnicy we Lwowie MCMV”. Napis wykuto w dwóch językach – polskim i ukraińskim. Podjęte wówczas prace na krótko powstrzymały degradację monumentu.
Pomnik ten to jedno z ostatnich polskich upamiętnień zachowanych w przestrzeni miejskiej Lwowa i jest szczególnie cennym obiektem polskiego dziedzictwa kulturowego na Ukrainie. W 2016 r. został poddany kompleksowym pracom konserwatorskim, przeprowadzonym przez polsko-ukraiński zespół specjalistów pod kierunkiem Anny Sztymelskiej-Karczewskiej. Projekt sfinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zrealizowała Fundacja Dziedzictwa Kulturowego. Wcześniej z funduszy polskiego resortu kultury wykonane były renowacje upamiętnień: Jana Kilińskiego w Parku Stryjskim oraz Teofila Wiśniowskiego i Józefa Kapuścińskiego na Górce Straceńczej na Kleparowie.
Dorota Janiszewska-Jakubiak